O sobie samej:

" I think of myself as an intelligent, sensitive human with the soul of a clown, which always forces me to blow it at the most important moments"

poniedziałek, 6 lipca 2009

Przegląd tygodnia :)


Po 1: Wściekłam się dziś na prezesa. Zadzwonił do mojego szefa i zapytał od kiedy ja (a pracuję już w tej firmie 1,5 roku) mam dostęp do programu ISO...no tak...odkąd tam pracuję?!...zabił mnie tym pytaniem. Wszystkie zestawienia, które robię (część z nich dla niego), robię w zasadzie w oparciu o ten program, więc nie mam więcej pytań...pokazało mi to, że tak naprawdę mało kto wie czym ja (i nie tylko pewnie ja)zajmuję się w tej firmie...czym mnie jeszcze zaskoczą?
Po 2: Planujemy z dziewczynami akcję "podwyżka"...Aśka pytała czy się dołączam, ofkors! a jakże by inaczej?! Chcę zarabiać więcej kasy to naturalne. Napomknęłam jakiś czas temu Grażynie (Grażyna to "on" i mój bezpośredni przełożony), że przydałaby mi się podwyżka, ale nie za robienie konkretnej rzeczy ale podwyżka "stażowa" za pracę w firmie - powiedział, że się zorientuje jak sprawa ma się na górze- orientuje się już ok 2 tygodnie...Dlatego też Aśka przypuszcza atak, a ja i Ewa razem z nią, a co, najwyżej nam nie dadzą i tyle.
Po 3: 8-go A mama ma imieniny...kazałam mu dzisiaj wybadać, czy możemy podskoczyć w tygodniu z prezentem...ale nadal cisza...A nienawidzi pytać się o cokolwiek swojej mamy...w życiu tego nie pojmę?!
Po 4: Kolejne popołudnie w domu...dzień zlatuje mi na pracy do 15.00 bądź 16.00 i odpoczynku...relaksie...lenistwie nazwijcie to jak chcecie...nie cierpię siebie za to, ale co mam zrobić jak A mieszka 8 km ode mnie??...i na dodatek też musi cokolwiek pomóc w domu...(w takich chwilach marzę, aby było po ślubie i abyśmy już razem mieszkali...)
Po 5: Kot dostał "pierdolca" lata jak głupi, gryzie, drapie, skacze myśli, że jest tygrysem...takie mam odczucie...czai się i atakuje ręce, nogi, palce...
Po 6: Nieustannie marzę aby mieć wakacje...i co najgorsze wiem, że ich nie będę miała, nie w tym roku...W sobotę bratowa A napomknęła abyśmy w przyszłym roku jechali z nimi (siostra A i jej mężem też)do Chorwacji, po czym dodała" Ale wy w przyszłym roku macie wesele, to nigdzie nie pojedziecie"....Hę?! Po moim trupie! Zrobiłam się fioletowa jak to usłyszałam, i wiszę na necie i szukam wycieczek na przyszły rok! Żebym miała paść to pojadę! Na tapecie są: Kreta, Portugalia, Cypr, Djerba....anywhere byleby gdzieś pojechać!
Po 7: Wielkimi krokami zbliża się sobota. W sobotę jadę po suknię do Opola. Ja, mama i mama A...niech jedzie i doradzi, może będzie dobrze. Czuję motyle w brzuchu, więc powinno być dobrze :)
I po 8: Najprzyjemniejszym akcentem tego tygodnia nie jest suknia, ani cokolwiek innego ale....moja wyczekana comiesięczna wypłata, tak więc kochany i wyczekiwany czwartku nadchodź!!!!

2 komentarze:

  1. Ta myśl o sukni to najbardziej mi się podoba i wypłata tak jestem czasami materialistką:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ;-) więc chyba cvałkiem znoscne to podsumowanie tygodnia...;) tak, tak o swoje trzeba walczyć-podwyzka się wam należy...a ja juz z niecierpliwoscią czekam na (przypominam) obiecane zdjęcia modeli sukien...-a co!!;)

    OdpowiedzUsuń

Powered By Blogger

Pachnę Lolitą Lempicką

Pachnę Lolitą Lempicką

Uwielbiam zapach wanilii

Uwielbiam zapach wanilii

Uwielbiam błyskotki

Uwielbiam  błyskotki

Każdego dnia czekam na to, co przyniesie mi los

Każdego dnia czekam na to, co przyniesie mi los

Czekam na najważniejsze wydarzenie w życiu

Czekam na najważniejsze wydarzenie w życiu

Odpoczywam przy filiżance pysznej cynamonowej

Odpoczywam przy filiżance pysznej cynamonowej

Patrzę, bo oczy są zwierciadłem duszy

Patrzę, bo oczy są zwierciadłem duszy

Czuję się częścią wielkiego świata

Czuję się częścią wielkiego świata

Stąd mam najpiękniejsze wspomnienia

Stąd mam najpiękniejsze wspomnienia

Marzę aby zobaczyć więcej

Marzę aby zobaczyć więcej

Bywam kontrowersyjna

Bywam kontrowersyjna

Obserwatorzy