Dzisiaj mamy zjazd rodzinny. K ma jutro osiemnaste urodziny. Dzisiaj przyjeżdża jej chrzestny K, babcia i cała reszta. Kocham takie rodzinne zloty...;p Od rana z mamą latałam po sklepach i kupowałyśmy jedzonko, w końcu coś trza na tym stole położyć. Tort też jest. Prezenty mam przygotowane. Mam nadzieje, że jej się spodobają. Mam potwornie wybredną siostrę. Dzisiaj jest ostatni dzień byczenia się. Jutro znowu poniedziałek i do pracy. "Uwielbiam" jak wszystko zaczyna się od nowa, chociaż skłamałabym jakbym powiedziała, że moje poniedziałki są do bani. Przyszły moje zamówione testy z postępowania karnego, wiec nie skłamię już, że czekam na nie, muszę się zacząć uczyć, innego wyjścia nie widzę, moje konto jest sukcesywnie czyszczone przez ten egzamin..Nie chcę więcej myśleć, o tym, co pesymistyczne i złe. Wierzę, że wszystko musi się w końcu udać, wierzę, że co nas nie zabije to nas wzmocni. Wierzę też, że coś zawsze dzieje się z jakiejś nawet nieznanej nam przyczyny. Pomimo tylu porażek nie łamię się, nie mam też czym płakać, czuję wstyd i zażenowanie, że jestem nieudolna w tej jednej sprawie. Ale nie poddaję się, i próbuję dalej, w końcu kiedyś powiem o sobie, że jestem wymarzoną panią mgr :) to na początek, nie zamierzam na tym zakońćzyć swojej kariery naukowej. Patrzę przez okno i niebo jest tak błękitne, że aż razi w oczy...kocham ten błękit, od razu czuję się optymistycznie nastawiona do ludzi i świata, jak widzę takie piękne niebo to wierzę bardziej niż zawsze, że wszystko mi się uda...wszystko co zaplanowałam...
O sobie samej:
- Cynamonowa
- " I think of myself as an intelligent, sensitive human with the soul of a clown, which always forces me to blow it at the most important moments"
niedziela, 14 czerwca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kochana znam ten ból poprawek i wydawaniam na nie kasy oj znam:( teraz zdasz po mękach i opróżnieniu konta ja zawsze tak mam;)
OdpowiedzUsuń